Muaythai Kingdom Championships - 07.02.2015 Warszawa

Utworzono: wtorek, 24, luty 2015 Poprawiono: wtorek, 24, luty 2015

„W sobotę 7 lutego w Warszawie pierwszą odsłonę miał turniej Muaythai Kingdom Championships zainicjowany przez trenera Kadry Polski Rafała Simonidesa, pod patronatem i ścisłą współpracą z Polskim Związkiem Muaythai.

W warszawskich zawodach udział wzięła rekordowa liczba blisko 100 zawodników i zawodniczek z kilkunastu polskich klubów, a walki kończyły się w sobotnich późnych godzinach nocnych.(...)” www.pzmuaythai.pl.

Oczywiście nie mogło zabraknąć także i nas, do Warszawy wyruszyła całkiem liczna 15 osobowa reprezentacja;) w której znalazło się aż dziesięciu zawodników, walczyli;

Pierwsze walki
Zrajkowski Jakub - junior -63,5kg
Adamski Karol - senior -67kg
Piotr Bielenia - senior -71kg
Jarosław Wierzbicki – senior -75kg
Maciej Winnicki - senior -81kg
Paweł Surowiec - senior +91kg

Turniej
Kacper Aleksiejuk – kat. dzieci -32kg
Adrian Makar – senior -67kg
Patryk Borowski - Beszta - senior -71kg
Kuba Zdrodowski - senior +91kg

Szukając dziury w całym można napisać o tym że dla Kacperka niestety nie udało się tym razem zawalczyć oraz że nie wszyscy nasi podopieczni wyszli z swoich walk zwycięsko, ale w sumie powodów do dumy(radości) mieliśmy znacznie więcej...

Przede wszystkim z małego udziału (wstępnie liczyliśmy na start czterech osób) pojechała większość grupy średnio-zaawansowanej, co warto odnotować wszyscy stanęli na wysokości zadania, zostawiając na warszawskim ringu sporo serducha i nerwów ( niektórzy także głos;)).
Dużo dobrych walk w wykonaniu naszych zawodników, także kolejny udany występ Patryka który po trzech zwycięstwach w turnieju MKChamp zajął pierwsze miejsce w najliczniej obsadzonej kategorii wagowej (senior -71kg).

Bilans stoczonych walk należy uznać za przynajmniej dobry (7 wygranych na 11 stoczonych). Jednak najważniejszy aspekt tego udziału z którego jako trener jestem najbardziej dumny widać na pierwszym zdjęciu...

Wielkie podziękowania, zawodnikom za włożone serce w przygotowanie i same walki, sekundantom za ogrom pracy jaką musieli wykonać na tej imprezie, kibicom za doping i zdarte gardła.

Z wyrazem szacunku,
Marcin Stankiewicz