Krótkie podsumowanie sezonu 2020/2021
Utworzono: poniedziałek, 23, sierpień 2021
Poprawiono: poniedziałek, 23, sierpień 2021
Cóż z wielu względów nie był to dla nas "łatwy" sezon. Z wiadomych przyczyn zajęcia musieliśmy przerywać dwukrotnie... Ba, nawet gdy odbywały się "normalne..." to nierzadko zwykłe wejście na salę wymagało "odrobinę" cierpliwości. Kto był ten wie.
Cały świat żył w strachu, nam po prostu dostało się tak jak wszystkim (/no prawie...).
Kolejny rok z rzędu nie otrzymaliśmy też z miasta nawet złotówki. Wiadomo środkami na sport dysponują teraz sami specjaliści. Jakie czasy tacy specjaliści.... Sprawa pewnie warta opisania, choć obawiam się że szkoda na to nerwów.
Dość marudzenia, bo biorąc to wszystko pod uwagę... Kurczę, udało się zrobić kawał dobrej, a nawet bardzo dobrej roboty.
Przetrwaliśmy, a często wydawało się, że im jest trudniej tym z większą determinacją i radością to wszystko robimy. Ciekawe.
Gdy było można ćwiczyć na sali, robiliśmy to. Gdy odebrano taką możliwość, ćwiczyliśmy do zmroku na świeżym powietrzu. Czasami świeciło słońce, czasami padało, my wciąż swoje ????.
Wykorzystaliśmy też każdą okazję żeby spróbować swoich sił na ringu; Emilka Krupczak, dwukrotnie wywalczyła tytuł Mistrza Polski Muaythai(dwie różne federacje), Oskar Mikułowski, raz był pierwszy, raz trzeci. Zadebiutowali też nasi najmłodsi zawodnicy, Błażej Mironowicz i Szymon Ostrowski którzy w pięknym stylu również wywalczyli tytuły Mistrzów Polski Muaythai. Całą czwórka załapała się też do Kadry Narodowej.
Czasy niby niełatwe ale tych dobrych wspomnień mamy naprawdę sporo. Ze swojej strony kolejny raz chciałbym podziękować trenerowi Michałowi Kostce, za to że dźwignęliśmy to razem.
Naszym zawodnikom, za wkład i konsekwencję bez względu na warunki w jakich musieliśmy trenować.
Wam wszystkim moi Drodzy za to że byliśmy razem (gdy padało i świeciło słońce).
Naszym zawodnikom, za wkład i konsekwencję bez względu na warunki w jakich musieliśmy trenować.
Wam wszystkim moi Drodzy za to że byliśmy razem (gdy padało i świeciło słońce).
Pozdrawiam,
Marcin Stankiewicz